Stało się. Twój lot się opóźnił o ponad 3 godziny, które – wbrew swojej woli – musiałeś spędzić na lotnisku. W związku z opóźnieniem spóźniłeś się również na swój transport z lotniska do domu. Jesteś bardzo niezadowolony i chcesz rekompensaty, zarówno za stracony czas, jak i za stracone środki.
Wzywasz więc swojego przewoźnika lotniczego do zapłaty odszkodowania za opóźniony lot. W końcu zgodnie z rozporządzeniem ustanawiającym wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów odszkodowanie Ci się należy. Dobrze wiesz też, że po 30 dniach ciszy nie omieszkasz złożyć skargi do Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Przewoźnik jednak odpisuje Ci w terminie. Przeprasza za wszelkie niedogodności związane z opóźnionym lotem oraz dziękuje za Twoją cierpliwość i wyrozumiałość. Po rozpatrzeniu Twojej reklamacji podjął decyzję o przyznaniu Ci bonu turystycznego o wartości nawet przekraczającej wysokość należnego odszkodowania. Wystarczy, że podpiszesz załączony wzór oświadczenia i gotowe.
Super, przynajmniej poczuwają się do odpowiedzialności. Ale zaraz. Przecież Ty nie chcesz żadnych bonów. Chcesz dostać odszkodowanie. Czy musisz przyjąć zaproponowany voucher?
Oczywiście, że nie musisz. Skoro chcesz dostać odszkodowanie w formie pieniężnej, to możesz się tego domagać.
Zgodnie z art. 7 ust. 3 ww. rozporządzenia odszkodowanie może być wypłacone w bonach podróżnych lub w formie innych usług wyłącznie za pisemną zgodą pasażera.
Jeżeli więc odmówisz przyjęcia bonu, to przewoźnik powinien wypłacić Ci pieniężne odszkodowanie. Jeśli potrzebujesz pomocy w sprawie odszkodowania za opóźniony lot zajrzyj tutaj:
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }